piątek, 15 maja 2020

Przekręt - kontynuacja.

 Tabelka na koniec tygodnia.
 Doszła 6. odwrotka i to na walorze, który do tej pory był jednym z moich faworytów - GBPCAD. Ostatnie sell prowadziłem po potwierdzonych szczytach na m5. Zamknęło na plusie, który jednak nie odrobił straty całego zestawu. Może TP/SL = 60/40 pips jest zbyt ambitne nawet na tych bardziej zmiennych instrumentach? Nie chciałbym wprowadzać istotnych zmian, dopóki liczba prób nie dojdzie choćby do setki, wtedy też przyjdzie pora na podsumowanie, jakieś filtry jednak będę chyba musiał wprowadzić, może początek konsekwentnie w kierunku trendu na m15? Do przemyślenia, do tej pory było różnie, przeważnie na wybicie z minikonsolidacji niezależnie od trendu. Jakimś pomysłem może też być aktywne prowadzenie po szczytach/dołkach albo ekstremach świec, kiedy przy kolejnym nawrocie bieżące zlecenie odrobi straty z poprzednich. Bez TP, bo lepiej dać rosnąć zyskom. To już jednak będą elementy strategii, na które pozwolą wnioski końcowe, mam nadzieję. Pewnie wtedy odpadnie automat, cyborg raczej w takim przypadku by musiał być.
 Przykład sekwencji na GBPAUD, tu akurat było wejście przeciwko minitrendowi na odbicie od lokalnego wsparcia Trochę się powozili, ale za trzecim przekrętem weszło prawie idealnie w dołku.
 PS
 Można zauważyć, że zagranie na przebicie strefy dałoby zysk już w pierwszym podejściu, tyle że byłby oczywiście mniejszy. W tym więc przypadku można powiedzieć, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.😉 Najlepiej w takim razie wchodzić z trendem, nadziać się na niedużą korektę i w trzeciej próbie zrealizować zysk. 😊
 Tabela obrazująca tę sytuację. Zysk w pips dla kolejnych odwrotek odniesiony jest do zlecenia pierwotnego. Koszty (prowizja + spread) przyjąłem na poziomie 3 pips, gdyż te pary tanie nie są.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz